
Harakiri - Polityczne samobójstwo Jarosława K. Tyrani na starość zawsze balansują między strachem, a śmiesznością.
Harakiri - Polityczne samobójstwo Jarosława K.
O tym, że Jarosław Kaczyński ma lewicowe spojrzenie na funkcjonowanie państwa, gospodarki czy relacje
władzy ze społeczeństwem wiedzą wszyscy obserwatorzy politycznego życia w Polsce.
Tradycyjnemu wyborcy ta klasyfikacja nie przeszkadzała dotąd albowiem skutecznie zasłaniała ją patriotyczna retoryka Prezesa, poparcie jakiego PiS-owi udzielał Ojciec Dyrektor, a także – co tu dużo mówić – błędy jakie popełnili (i nadal popełniają) liderzy Platformy Obywatelskiej – głównej siły opozycyjnej.
Stąd wybory jakie odbyły się od wiosny 2015 r. były dla partii Jarosława Kaczyńskiego pasmem sukcesów,
a sam Prezes PiS uchodził za niebywale kompetentnego przywódcę polskiej prawicy.
Prawdziwa twarz Wodza!
I oto na naszych oczach Prezes nie tylko zrzucił maskę i pokazał twarz walczącego lewaka, ale jeszcze
- sposób w jaki przeprowadził „piątkę dla zwierząt” był - prawdę mówiąc - jedną wielką kompromitacją.
Jednego dnia Kaczyński zaskoczył wszystkich zapowiadając tak ważną, niosącą wiele konsekwencji ustawę,
a w tydzień później posłowie PiS zostali postawieni wobec konieczności głosowania na propozycje,
które z nikim nie były uzgadniane.
Sam pomysł by radykalnie wprowadzić w Polsce „ochronę praw zwierząt” - jest klasycznym punktem programowym współczesnej lewicy. Lewica odrzucająca naturalny porządek świata, atakuje tradycyjne społeczeństwo swoimi postulatami nie tylko w sferze etyki seksualnej, ale również...
w dziedzinie właśnie „praw zwierząt”.
Jest to nieuchronny skutek odrzucenia religijnego paradygmatu, który ukazuje człowiekowi hierarchię stworzenia
i oddaje mu w zarządzanie ten świat, a na nim - zwierzęta.
Tymczasem przyjęcie założenia, że człowiek nie może „męczyć zwierzątek” ma wiele poważnych konsekwencji. Prowadzi na przykład do wegeterianizmu czy weganizmu, ale także do zakazu jakiegokolwiek wykorzystywania zwierząt. Zgodnie z tą ideologią nie tylko nie wolno zabijać zwierząt, tak samo naganne jest pokazywanie wytresowanych zwierząt w cyrku, czy urządzanie wyścigów konnych.
Tymczasem cała historia człowieka to „koegzystencja” ze światem zwierząt.
Używam słowa „koegzystencja” bo z jednej strony bez wykorzystania zwierząt czy to na pożywienie (mięso),
czy na odzienie, czy jako siły pociągowej – człowiek po prostu by nie przetrwał.
A jednocześnie zwierzęta były dla człowieka czymś więcej niż rzeczami.
Każdy kto wychował się na wsi wie z jaką pieczołowitością traktowało się krowę-żywicielkę, kury, kaczki czy króliki.
A ileż to sentymentów zawierają wszystkie ballady żołnierskie o wiernym koniu grzebiącym swojego poległego pana!
Z całą pewnością wykorzystywanie zwierząt przez człowieka, a nawet zabijanie ich na mięso nie wykluczało dobrego traktowania naszych „braci mniejszych”.
Było to jednak możliwe tylko przy przyjęciu religijnego opisu świata, w którym to człowiek – korona stworzenia – otrzymuje od Stwórcy władzę nad światem i nad zwierzętami.
Lewica odrzucająca religijną normę relacji człowieka ze światem zwierząt, odrzucająca Boga i religię wpisuje na swoje sztandary „prawa zwierząt” wśród wielu innych nie-tradycyjnych praw.
Na to, że ideologia taka mogła się zrodzić tylko w środowisku miejskich pięknoduchów, którzy są przekonani,
że mleko bierze się ze sklepu i nigdy w życiu nie widzieli jak się doi krowę – zwraca uwagę wielu publicystów.
Wielu też pokazuje niekonsekwencje lewicy prowadzące wręcz do antyhumanizmu.
Oto lewicowe aktywistki domagają się ochrony norek i dzików, ale bez mrugnięcia okiem akceptują aborcję i zabijanie dzieci przed narodzeniem.
Nie można wszak wymagać konsekwencji i spójności myślenia kiedy mamy do czynienia z ideologią.
I nagle zwolennikiem tej ideologii okazał się właśnie prezes rzekomo prawicowej partii PiS - Jarosław Kaczyński.
Obrzydliwa tyrania!
Podejmując inicjatywę swojej „piątki dla zwierząt” Jarosław Kaczyński, bez żenady objawił jeszcze coś innego. Pokazał swoją naturę – tyrana nie szanującego zdania innych ludzi, traktującego swoich posłów jak inwentarz.
O traktowanie posłów jak poddanych mówiło się od dawna.
Teraz Kaczyński pokazuje wszystkim, że takie właśnie relacje panują w PiS.
Tymczasem kwestia samodzielności posłów, ich osobistej odpowiedzialności nie jest sprawą bez znaczenia. „Poseł jest reprezentantem Narodu” – mówi konstytucyjna zasada.
Kaczyński wydając posłom polecenia wymagające bezwzględnego posłuszeństwa wbrew ich zdaniu, wbrew temu co naprawdę myślą – po prostu gwałci zasadę suwerenności Narodu, robi z parlamentaryzmu karykaturę.
Oto jeden starszy, oderwany od życia człowiek może ni z tego ni z owego wymusić ustawę likwidującą całą branżę, narazić kraj na utratę rynków, na straty szacowane na kilka miliardów złotych.
Może w tydzień, bez słuchania kogokolwiek pozbawić źródła utrzymania wiele tysięcy rodzin.
Jeśli ważna ustawa, o tak znaczących konsekwencjach gospodarczych i społecznych może być podejmowana
w pośpiechu na polecenie jednego człowieka, jeśli funkcjonariusz partyjny - szef klubu PiS – Terlecki zapowiada przed głosowaniem, że będzie dyscyplina i jeśli któryś poseł się wyłamie to straci stanowiska w Sejmie i w partii –to znaczy, że w istocie nie mamy demokracji, a rządząca Polską partia PiS funkcjonuje jak klasyczna partia „leninowskiego typu.”
Z wodzem, sztabem partyjnych oligarchów i masami członków, których zadaniem jest ślepo wykonywać rozkazy. Czyż nie jest to model partii komunistycznej? Ano jest.
Polityczne harakiri!
Sposób w jaki Jarosław Kaczyński odkrył przed Polakami mechanizmy na jakich zbudował swoją partię jest w istocie kompromitacją. I jego osobistą i kompromitacją całego ugrupowania.
Polacy popierając w wyborach PiS chcieli właśnie zmiany, chcieli dekomunizacji i naprawy państwa.
Dostali w efekcie karykaturę partii, karykaturę zmian i karykaturę demokracji, w której myślenie i samodzielność
są wręcz zabronione.
Jest oczywiste, że taki system musi ponieść gospodarczą i polityczna klęskę.
Tyrania jednego i to – jak się okazuje – niezbyt kompetentnego człowieka nie tylko jest obrzydliwa etycznie.
Jest też drogą donikąd.
Chaotyczne reagowanie rządu na tzw. pandemię, brak jakiejkolwiek spójnej polityki zagranicznej, uczynienie z socjalnego rozdawnictwa metody pozyskiwania wyborców – już zaczyna się mścić.
Deficyt budżetowy Państwa - osiągnie w tym roku rekordowy poziom ponad 100 miliardów złotych.
Podnoszenie realnych obciążeń podatkowych, unikanie trudnych decyzji, partyjny nepotyzm na niespotykaną skalę był do tej pory wybaczany Kaczyńskiemu.
Tylko ci, którzy byli bliżej Prezesa czy obserwowali jego wyskoki w Sejmie patrzyli sceptycznie na jego kompetencje jako przywódcy. Teraz twarz małego tyrana, narzucającego ludziom swoją wolę, podejmującego nieprzemyślane decyzje stała się widoczna dla wszystkich.
Ponadto decyzje jakie ów tyran wymusza na swoich posłach są po prostu głupie i szkodliwe.
Jeśli zostaną wprowadzone w życie polska gospodarka otrzyma poważny cios.
Szkody jakie spowoduje „Piątka Kaczyńskiego” (jeśli wejdzie w życie) będą liczone w dziesiątkach miliardów –
bo do strat branży hodowców, dojdą straty gałęzi rolnictwa powiązanych z hodowcami.
Czy jest sposób, żeby powstrzymać to szaleństwo?
Nadzieja, jeśli jakaś jest - leży w rękach polityków zdroworozsądkowych - z prawicowej Konfederacji i Polskiego Stronnictwa Ludowego, którego politycy zaprezentowali w Sejmie podczas dyskusji rozsądek i kompetencje.
Niestety w Sejmie te ugrupowania są w tej sprawie w mniejszości. Szansą byłoby zatem i dla PSL i dla Konfederacji podjęcie jakiegoś odważnego działania społecznego, poza parlamentem.
Nadzieja jest także w tych politykach PiS – którzy nie chcą się zgodzić na szalone i szkodliwe pomysły Wodza.
Wśród nich jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski – jeden z bardziej kompetentnych ministrów tego rządu.
Czy jednak w Zjednoczonej Prawicy znajdzie się dość niezależnych ludzi, świadomych konsekwencji swoich decyzji, zdolnych do przeciwstawienia się szkodliwym pomysłom Naczelnika? Wkrótce zobaczymy.
Niezależnie wszakże od tego jaki będzie wynik zmagań wokół „Piątki dla zwierząt” można stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że Jarosław Kaczyński dokonał politycznego „strzału we własne kolano”.
Rozpoczął z własnej woli proces demontażu własnego wizerunku jako kompetentnego i odpowiedzialnego przywódcy. I trudno nawet powiedzieć czy więcej w tym samobójczym działaniu było pychy czy dziecinnego przekonania o własnym geniuszu i wszechmocy?
Cóż, tyrani na starość zawsze balansują między strachem, a śmiesznością.
Janusz Sanocki - Poseł VIII Kadencji Sejmy RP
Tym posunięciem Kaczyński zbiera plusy u milionów miłośników zwierząt.
Autor zapewne by się zrelaksował w tych warunkach dobrego jak twierdzi traktowania zwierząt.
A zwierze ma takie wspaniałe dożywocie od urodzenia aż do koszernej śmierci.
To może dajmy autorowi szanse spędzenia życia w takich warunkach.
może zmądrzeje.
Tyle patrioci gadają o straszliwych ruskich gułagach a autor proponuje utrzymanie masowych obozów koncentracyjnych dla zwierząt pełnych dobroci ze strony obsługujących ich kapo.
To, co się dzieje przy tej okazji, a właściwie pretekście na gruncie politycznym jest zagadkowe i budzi obawy.
https://interesariusz.neon24.pl/post/157691,quo-vadis-vox-populi-wojna-o-nasze-dusze#comment_1718828
Chętnie Pana wpuszczę do obory między kilka buhajów luźno biegających, jeden cios rogiem albo atak z kopyta wyśle Pana do szpitala ( a przeprasza zostanie Panu udzielona teleporada) i będzie mnóstwo czasu na snucie wizji oderwanych od rzeczywistości.
Zaręczam, że większość ludzi w kraju jednak ma ochotę na jedzenie mięsa i nie zmieni tego Pan, a tym bardziej grupa opłacanych eko oszołomów.
To jak mi się wycieli byczek to co ja mam z nim zrobić jeśli nie hodować na mięso? O śwince już nie wspomnę!
Między inymi dzięki takim ludziom niszczy się polską wieś, przedtem w każdym domostwie były zwierzęta, teraz często ze świecą szukać.
Z jakiegoś powodu ludzie dzięki pracy zwierząt i jedzeniu mięsa przetrwali te tysiące lat, a teraz nagle bunt... jedzmy szczaw i mirabelki.
A propos roślin, to niebawem jak położycie hodowle zwierząt okaże się, że roślina też przecie z czuje, wydaje owoce by się rozmnażać, nie można ingerować w te procesy.
Co trzeba mieć w głowie żeby chów zwierzą t porównywać do obozów koncentracyjnych, hasło macie wyśmienite, zatrzymać holocaust zwierząt.
W głowie się nie mieści żeby na mojej ziemi, w moich budynkach, moim wysiłkiem, zdrowiem i poświęceniem ktoś mi miał zakazywać hodowania zwierząt i zabijania ich bym je mógł zjeść, ewentualnie podzielić się ze znajomymi!
Nie pozdrawiam.
PS> Zapewne odstrzał zwierzyny łownej to też dla Pana jedna z największych zbrodni światowych, niech się wszystko mnoży na potęgę bez jakiejkolwiek kontroli... świat w mig stanie się przepełniony i braknie pożywienia dla wzystkich, wtedy dopiero zaczną się cyrki... proszę też nie zapomnieć żeby nakazać mięsożernym zwierzętom jeśc np no nie wiem, kiełki soi.
Polska powinna odpowiedzieć podobnie ...jak jesteś dewiantem seksualnym w Polsce to jesteś dewiantem w całej UE.
... i masz do tego prawo (o ile to genetyczna a nie kulturowa przypadłość) ..ale nie masz prawa się z tym publicznie obnosić i propagować dewiacji seksualnych...ani w Polsce ani w UE..
pod rygorem ścigania listami gończymi całej UE.
W Polskim (i każdym) kodeksie karnym powinien być zapis .."kto publicznie propaguje dewiacje seksualne ten podlega karze grzywny lub więzienia do lat np 5 z zamianą na obóz pracy."
Podobnie jak w przypadku publicznych propagacji nazizmu, syjonizmu, rasizmu, kanibalizmu, niewolnictwa, neoliberalizmu, ... i wielu innych zboczeń ideologicznych.
Jest to sygnał, że Kaczyńskiego - jego oficer prowadzący chce wysłać już na emeryturę - bo ma za niego młodych i lepszych. Dotrwa on do końca kadencji i i wyrządzi jeszcze niemało szkód sierotom po Polsce w atrapie Polski przez te trzy lata. Magdalenkowa ferajna to monolit - więc nie jest ważne, że ktoś (jakaś tzw. partyja) się obnaży w danej kadencji. Ważne jest wykonanie zadań nakreślonych przez najważniejsze, światowe dzieci diabła.
Co do meritum - to dzieci Kaduka pod płaszczykiem obrony kogoś (nie wiadomo przed kim) czyli byli bronieni robotnicy, kobiety, chłopi, dzieci, zboczeńcy seksualni - ostatnio są bronione zwierzęta.
Jest to taktyka zniewalania człowieka przez dzieci Kaduka w ramach budowy Piekła nam Ziemi dla ludzi stworzonych przez Boga.
Wniosek?
W konsekwencji - nie będzie wolno ludziom jako ludzkiemu bydłu spożywać mięsa. Potem okaże się, że rośliny też czują - więc i chwasty też czują - i co!
Ano pozostanie powszechny kanibalizm w ramach depopulacji o miliardy istnień - i właśnie do tego zmierza ta niewinna, dzisiejsza tzw. ochrona zwierząt i oczywiście nadawanie im potem praw ludzkich - a odbieranie ich ludziom.
To nie są żarty - tak jak żartem nie jest agresywne pedalstwo na tzw. paradach - czy żartem nie jest V kolumna dzieci diabła w postaci magdalenkowej ferajny - wywijająca sierotami po Polsce w atrapie Polski.
https://spiritolibero.neon24.pl/post/157693,po-pis-gora
Zwierzęta były hodowane ale na łąkach w naturalnym środowisku..podobnie drób..(gorzej ze świniami).
Za solidaruchów krowy zniknęły z łąk, łąki zostały zastąpione przez obozy koncentracyjne dla zwierząt czyli przez chów przemysłowy...odbierający zwierzętom całkowicie ich naturalne życie.
Pan tego nie zrozumie dla Pana zwierze jest tak jak dla żyda goj ..to tylko zasób, własność trzoda zagrodowa na który można robić kasę.
Lubi pan zwierzęta ? nie nie w sensie kulinarnym tylko w sensie emocjonalnym ludzkim ? Pewnie nie zna Pan tego uczucia.
Dzisiaj nie ma potrzeby zabijania zwierząt by przeżyć dzisiaj zabija się zwierzęta dla zysków...a to dokładnie to samo co handel niewolnikami, kurwami, dziećmi czy ich narządami albo innymi skórami.
Dzisiaj wyżywienie jest w bród a może być jeszcze więcej gdyby nie globalna polityka globalnych bandytów.
Pańska argumentacja jest identyczna jak argumentacja właścicieli niewolników w czasach gdy walczono o zniesienie niewolnictwa..
Dzisiaj robimy krok dalej staramy się znieść, ucywilizować hekatombę zwierząt...
..i mamy takie same same dyskusje jak z "szanowanymi" , religijnymi właścicielami niewolników 150 lat temu.. potem jak porządnymi i też religijnymi rasistami którzy się oburzali gdy świat walczył z rasizmem..
itd itp.. porządni i religijny kapitaliści, latyfundyści też się oburzają gdy mówi się oprawach pracowniczych..
a porządni religijni do szpiku kości islamiści oburzają się gdy mówi się o prawach kobiet...
To wszystko to analogiczne procesy...
Pan jest po stronie tradycjonalistów (islamskich, rasistowskich, niewolniczych, oligarchicznych , neoliberalnych...)
a świat się zmienia... i dzisiaj zwierzę podobnie jak jakiś czas temu Kobieta czy pracownik mają coraz więcej praw do lepszego życia.
i zawsze toczył się o to niemal identyczny spór..
"Pan jest po stronie tradycjonalistów (islamskich, rasistowskich, niewolniczych, oligarchicznych , neoliberalnych...)
a świat się zmienia... i dzisiaj zwierzę podobnie jak jakiś czas temu Kobieta czy pracownik mają coraz więcej praw do lepszego życia."
kaczyński to eugieniusz szachów, warcab i kółka i krzyżyka, ta ustawka o futrzakach to wstęp do czegoś znacznie większego, są religie traktujące człowieka jako coś gorszego od zwierząt, wiemy że chodzi o talmudzik, czy w związku z tym psiss i kaczyński planują za chwilę delegalizację religii mówiących o wyższości zwierząt nad gojami ?
"Pańska argumentacja jest identyczna jak argumentacja właścicieli niewolników w czasach gdy walczono o zniesienie niewolnictwa.."
-------------
Panie @Oscar czy może tołażyszu @Oscar - Pan/Wy nic z tego nie rozumiecie. Nic! Jak dziecko we mgle.
Kiedyś urządzano łapanki na ulicach aby dostarczyć niewolników do fabryk III Rzeszy a dzisiaj ludzie jadą tam zaiwaniać sami.
Wniosek?
Desant kolorowych z Afryki do dzisiejszej Europy polega na tym, że ten Murzyn musi z własnej kieszeni jeszcze za to zapłacić. Kiedyś nie płacił.
"
Jest jeszcze religia jawnie kultywująca symboliczny, rytualny, publiczny i masowy kanibalizm... czyli uprawianie symbolicznego żarcia ciała Pańskiego i picia krwi Jego na każdej mszy jako dania głównego.
Było by miło gdyby te barbarzyńskie zwyczaje zdelegalizowano.
Bo nawet symboliczny kanibalizm to jednak kanibalizm..a w tle nigdy nie wiadomo czy dla tych chcących być jeszcze bliżej Boga nie ma "ciekawszych" ofert..podobno strasznie dużo dzieci na świecie ginie, znika w nieznany sposób (pedofila, narządy, niewolnictwo, kanibalizm .. takie nasuwają się podejrzenia być może nieuzasadnione?).
PIS tego nie zrobi.. ale problem jest ewidentny.
A wystarczy wyrównać dochody czyli ograniczyć oligarchię dorzucić tym biednym i żyć spokojniej wolniej godniej, z większą ilością czasu na refleksję na sztukę na rozwój...
Człowiekowi do życia do szczęścia nie wiele potrzeba jakaś chata trochę przestrzeni, pewność jutra bezpieczeństwo zdrowotne...zeżreć więcej się nie da .. można mieć wiele koszul i butów niekoniecznie ze zwierzęcej skóry ale też wygodnych i w dowolnych kolorach...
Po ch..j komuś miliardy ?
Od pewnego poziomu bogactwa już nie chodzi o margines bezpieczeństwa człowieka i rodziny (to zrozumiałe) ale o jego władzę nad innymi ludźmi czy wręcz światem (a to jest chore)..
Tę systemową chorobę ludzkość musi zlikwidować bo to znacznie groźniejszy "wirus" niż Covid19.
wielce prawdopodobny scenariusz zmierzajacy do wymiksowania się z odpowiedzialności za kryzys ,za kryzys który nadchodzi wielkimi krokami
Ktoś będzie musiał "zabrać " 500 i 300 i 13 i 14 i wprowadzić wiele nowych "opłat "
gorzej , że wygląda na to że i chetnych brak do "picia piwa "
"Oktoberfest " za rogiem .
Ciekawe czy posuną się do wprowadzenia "społecznie uzasadnionego podatku katastralnego "
A może Konfederacja z częścią grupy "Emileicz" da rade wypełniać powatałą luke ???
Zejdźmy z tego per Pan.
Wyobraź sobie, że mam kilka psów, to są moje oczka w głowie. Koty, tych akurat nie lubię, ptactwo ozdobne, gołębie pocztowe. Ich nie zabijam i nie zjadam.
W życiu bym się nie doszukiwał zamordyzmu w tym, że mam koguta, kupiłem inkubator, odchowuje je, dbam o nie, karmię, doglądam, a potem jak chce, biorę siekierkę, łeb na pniak i do garnka.
Nie masz żadnego wyobrażenia o życiu na wsi i pracy na niej i hodowli zwierząt.
Przez tą waszą pseudo troskę o zwierzęta szlak trafił małe i średnie gospodarstwa, zostają właśnie wspominane wielkie fermy nastawione typowo na zysk. To wasza zasługa. I te wielkie przedsiębiorstwa muszą spełniać szereg norm i standardow, bo weterynaria i sanepid od razu zamykają biznes Chyba, że udziały mają zagraniczne firmy to są nietykalni.
Nadal nie odpowiedziałeś njak sobie wyobrażasz świat gdzie wszystko mnoży się bez żadnej kontroli i co ze zwierzętami mięsożernymi???? Dlaczego one mogą się wzajemnie zabijać?
Dla każdego powinno być jasne, że jest to spór pomiędzy tymi dwoma panami i sprawdzian lojalności koalicjantów. W kulisach odbywają się starcia pretendentów do schedy po Kaczyńskim. Ziobro, co na Rydzyku opera swoją karierę wybierając okazał się lojalny Rydzykowi, czym pewno przegrał wyścig o tron Kaczyńskiego, nie powiem, że nie z korzyścią dla Polski.
Bez porządnych czipsów się nie obejdzie.
żniwowałem jak wszyscy i stonkę zbierałem tymi "ręcami", wiązałem snopki, stawiałem "sztygi"...układałem stogi..podawałem snopki do "sąsieka"..
Bardzo dobrze wspominam tamte czasy...
Dzisiaj wieś jest inna...automatyka ok...
ale przemysłowy chów zwierząt w obozach koncentracyjnych dla zysków to nie moja bajka..
Otóż ten lalkarz mówi, że ci co chcą zabijać zwierzęta / futrzaki / nie nadają się do rządzenia, panie lalkarz a czy wy nie uznając lgbt nadajecie się , hahahahahahaha.............